I znów, gdzie nie spojrzysz to hipokryzja.
Zaparzyłam sobie moja ulubiona herbatę Rooibos z owocami „Truskawkowy ogród babuni”. Czy pamiętacie, ze herbatę Rooibos można pić o każdej porze dnia. i nocy?
Rozmyślam nad książkami, które ostatnio przeczytałam, nad prasą, którą codziennie czytam, oraz nad filmem Patryka Vegi „POLITYKA”, który już widziałam. Ten film pokazuje ekstremum hipokryzji.
Rozmyślam nad książkami, które ostatnio przeczytałam, nad prasą, którą codziennie czytam, oraz nad filmem Patryka Vegi „POLITYKA”, który już widziałam. Ten film pokazuje ekstremum hipokryzji.
Wrażenia tuż po projekcji filmu
Moim zdanie przy wyborze takiej formuły opowieści jaką wybrał reżyser, trudno o zaskoczenie. Fabułę tworzy zbiór przerysowanych, luźno ze sobą połączonych faktów z życia wybranych polityków, z pierwszych stron gazet. Osobiście wolałabym aby Patryk. Vega zdecydował się na większą dawkę humoru, co uczyniłoby film bardziej lekkim i zabawnym.
A tak zobaczyłam świat polityki, jako koktajl chamstwa, hipokryzji, niekompetencji, i beznadziejnej głupoty, o czym i tak- nie wiem skąd -byłam przekonana. Moim zdaniem przerysowując bohaterów oddalił ich od rzeczywistości pozbawiając mnie możliwości poczucia choćby małej, malutkiej dozy sympatii dla nich. Na początku filmu, śmiech towarzyszył każdej scenie,
po pół godziny nie chciało mi się już z niczego śmiać. Z każdą minutą fabuła coraz bardziej wbijała mnie w fotel. Przed oczami jawił mi się Stańczyk ( ten z obrazu Matejki) tylko, że nie zasmucony, ale szlochający.
O wszystkich przedstawionych aferach wiedzieliśmy od dawna z mediów. Jedyne media, które je przemilczały, albo wybieliły, albo nadały im inny kolor- to media państwowe, ale to już inna bajka.
A tak zobaczyłam świat polityki, jako koktajl chamstwa, hipokryzji, niekompetencji, i beznadziejnej głupoty, o czym i tak- nie wiem skąd -byłam przekonana. Moim zdaniem przerysowując bohaterów oddalił ich od rzeczywistości pozbawiając mnie możliwości poczucia choćby małej, malutkiej dozy sympatii dla nich. Na początku filmu, śmiech towarzyszył każdej scenie,
po pół godziny nie chciało mi się już z niczego śmiać. Z każdą minutą fabuła coraz bardziej wbijała mnie w fotel. Przed oczami jawił mi się Stańczyk ( ten z obrazu Matejki) tylko, że nie zasmucony, ale szlochający.
O wszystkich przedstawionych aferach wiedzieliśmy od dawna z mediów. Jedyne media, które je przemilczały, albo wybieliły, albo nadały im inny kolor- to media państwowe, ale to już inna bajka.
Reżyser do filmu wybrał najlepszych polskich aktorów
Grający aktorzy nie tylko charakteryzują się profesjonalizmem ale i odwagą. Wszyscy bez wyjątku zagrali genialnie. Szczególnie utkwiły mi w pamięci role zagrane przez panią Ewa Kasprzyk (pani premier) i pana Andrzeja Grabowskiego (prezes). Zbigniew Zamachowski wcielił się w role ojca dyrektora z Torunia. Oprócz talentu chyba pomogła mu tu niebanalna uroda. Janusz Chabior – „ministra wojny”. Mile zaskoczył mnie Antoni Królikowski, który zagrał „Misiaczka”. Wszystkim pozostałym aktorom również należą się wielkie słowa uznania. W filmie po oczach bije hipokryzja. Przedstawiciele władzy
ex cathedra pouczają obywateli. Natomiast w ich życiu prywatnym nie obowiązuje 10 przykazań.
ex cathedra pouczają obywateli. Natomiast w ich życiu prywatnym nie obowiązuje 10 przykazań.
O hipokryzji można by pisać wiele.
Mnie najbardziej dziwi dwulicowość kościoła katolickiego. Przeczytałam artykuł w Gazecie Wyborczej „Stróże moralności opętani seksem”, Okazuje się, że uruchomiono całą machinę, aby nie dopuścić do edukacji seksualnej w szkołach, nie zgodną z myślą katolicką. Czytam, że Ordo Iuris przygotował poradnik „jak powstrzymać wulgarną edukację seksualną w szkole”.
Co to jest wulgarna edukacja w szkole?
Czy Kościół ze swoimi dogmatami jeszcze ma racje bytu we współczesnym świecie?
Czy Ci , którzy nie żyją zgodnie z przykazaniami Kościoła, maja prawo potępiać innych?
Przypominają mi się czasy PRL, gdzie w domu mówiło się co innego, w pracy co innego. W szkole nauczani byliśmy
o wyższości systemu socjalistycznego nad kapitalizmem etc. A wszyscy i tak swoje wiedzieliśmy.
Co to jest wulgarna edukacja w szkole?
Czy Kościół ze swoimi dogmatami jeszcze ma racje bytu we współczesnym świecie?
Czy Ci , którzy nie żyją zgodnie z przykazaniami Kościoła, maja prawo potępiać innych?
Przypominają mi się czasy PRL, gdzie w domu mówiło się co innego, w pracy co innego. W szkole nauczani byliśmy
o wyższości systemu socjalistycznego nad kapitalizmem etc. A wszyscy i tak swoje wiedzieliśmy.
Wojciech Młynarki napisał
“Róbmy swoje,
pewne jest to jedno, że
róbmy swoje,
bo dopóki nam się chce,
drobiazgów parę się uchowa:
kultura, szuka, wolność słowa, dlatego
róbmy swoje,
może to coś da? Kto wie?
pewne jest to jedno, że
róbmy swoje,
bo dopóki nam się chce,
drobiazgów parę się uchowa:
kultura, szuka, wolność słowa, dlatego
róbmy swoje,
może to coś da? Kto wie?
Niejedna jeszcze paranoję
przetrzymać przyjdzie robiąc swoje, kochani,
róbmy swoje,
żeby było na co wyjść”
przetrzymać przyjdzie robiąc swoje, kochani,
róbmy swoje,
żeby było na co wyjść”
To już koniec dywagacji przy herbatce. Morał – wystrzegajmy się hipokryzji czyli obłudy i miejmy odwagę robić to, w co wierzymy, a nie w to, co jest zgodne z jakąkolwiek linią .
Patrykowi Vega gratuluje pomysłu a przede wszystkim odwagi.
Patrykowi Vega gratuluje pomysłu a przede wszystkim odwagi.