Znów Święta
Jak ten czas szybko płynie. Wydaje mi się, że z wiekiem coraz szybciej. Mija rok – jak dzień i znów Boże Narodzenie. Rozpoczął się szał zakupów. Prezenty, prezenty i znów prezenty. A gdyby tak zwolnić i kupić wszystkim symboliczne upominki, na przykład paczuszki różnych rodzajów herbat i koniecznie książki.
Jedzenie ograniczyć tylko do kilku potraw i zapomnieć o dwunastu (12- od liczby apostołów). Moim zdaniem jest to możliwe i tak też robię. Przecież najważniejsza jest ta niepowtarzalna, magiczna atmosfera i to, że jesteśmy razem.
A swoją drogą Wigilie obchodzi się tylko w kilku krajach. Oprócz Polski to jeszcze na Litwie, Słowacji i wśród Polonii rozsianej na całym świecie.
No cóż, to miedzy innymi tradycja (ma bardzo dużą siłę oddziaływania) różni jeden naród od drugiego.
Święta w PRL
Nie wszyscy pamiętają jak wyglądały świąteczne zakupy w czasach, gdy naszym krajem rządzili pierwsi sekretarze KC (lata PRL). To było zdobywanie lub załatwianie (poprzez różnego rodzaju „wziątki”) towaru i oczywiście ogromne kolejki.
W latach 80 wprowadzono karki na żywność, a zatem o świętach należało myśleć już jesienią. Robiło się zakupy na zapas (niezastąpionym meblem -prawie w każdym domu-były duże zamrażarki), żeby na świątecznym stole nic rodzinie nie brakowało. I nareszcie wielka uczta, a później wieki post, bo niebawem znów święta. To były czasy! Oby nigdy nie wróciły.
Czasy się zmieniły, a niektórzy z nas nadal kojarzą ten świąteczny czas z wielkim ucztowaniem (nawyk)
Dziadkowie i rodzice już myślą jak dogodzić dzieciom i wnukom, bo to głównie na nich ciąży obowiązek wyprawienia kolacji wigilijnej, a jeszcze jest pierwszy i drugi dzień świąt. Co ugotować, czy w sposób tradycyjny, czy siegnąć po współczesne przepisy? I jak tu przeżyć!
Święta to czas spotkań z rodziną i znajomymi
Czas rozmów i wspólnego bycia razem. Wiem, że z rodziną bywa różnie. Tematy rozmów często co roku się powtarzają i te nietaktowne pytanie ( kiedy stały związek, co z dziećmi, czy już nie pora na nie, jak długo można żyć na kocią łapę itp. Itd.).
W zanadrzu jest jeszcze polityka i polski kościół z jego zdeprawowanymi urzędnikami.
A może przy świątecznym stole nie poruszać trudnych tematów a zamiast tego wspólnie pośpiewać przepiękne kolędy.
Do stołu świątecznego siadają dzisiaj wszyscy: wierzący, niewierzący, praktykujący i niepraktykujący.
Święta stały się tradycją i to jest piękne. Pielęgnujmy ich magię.
Rozwój techniki spowodował to, że głownie korzystamy z komunikatorów internetowych.
Przez Facebooka, Messengera, WhatsAppa, Instagram składamy sobie życzenia.
Zanika komunikacja werbalna. Może od czasu do czasu warto z kimś porozmawiać bezpośrednio.
Ja ze swoja przyjaciółką, która przeprowadziła się z Anglii do Irlandii rozmawiam przynajmniej dwa razy w tygodniu – czasami godzinami.
Święta święta i po świętach
Czy chcemy, czy nie to większość z nas jest z lekka przejedzonych, bo jak tu nie spróbować w wieczerzę Wigilijną przepysznych pierogów, karpia specjalnie przygotowanego, zupy grzybowej z kluseczkami, czy ciasta drożdżowego.
A w pierwszy i drugi dzień świąt przepysznego bigosu, mięsiwa no i wspaniałych wypieków babć i mam.
Po takich obfitościach polecam herbatę czarną na wagę, albo potocznie zwaną czerwoną Pu-erh, która to pomoże strawić nadmiar jedzenia i trochę przyspieszyć metabolizm i oczywiście długi spacer, lub taniec.
Zakończenie
Parę słów o Świętach Bożego Narodzenia dzisiaj, a jak będą wyglądały za parę lat? Czy tradycja rodzinnego spędzania czasu przetrwa? Czy tradycja obdarowywania się prezentami zachowa się? Zobaczymy
0 komentarzy