Zima to czas kiedy korzystając z ciepła domowego zacisza, patrzymy na mróz za oknem z filiżanką pełną aromatycznej herbaty…z miodem!
O ogromnych właściwościach miodu pisałam miód i jego właściwosci
Połączenie miodu i herbaty skutecznie wspiera naszą odporność, ale też pozwala cieszyć się wyjątkowym smakiem.
Musimy jednak pamiętać, że gdyby nie ciężka praca pszczół podczas wiosenno-letnich miesięcy, nie moglibyśmy dodawać złocistej słodyczy do zimowych naparów. Nurtujące jest jednak, co dzieje się z samymi pszczołami zimą. Gdzie znikają Ci skrzydlaci przyjaciele, kiedy temperatura zaczyna systematycznie spadać?
By zdobyć odpowiedzi na te pytania udało mi się przeprowadzić wywiad z Pszczelarzami, którzy w swoich pasiekach wspólnie z pszczołami tworzą Miód Kasztelański z Sierpca https://miodkasztelanski.pl
Co się dzieje z pszczołami zimą w Waszych pasiekach?
Od strony teoretycznej nic , ale w rzeczywistości pszczoły bardzo ciężko pracują – muszą przezimować, to ich największe wyzwanie. Jednak nie zapadają w sen zimowy, jak się powszechnie uważa. Z racji na to, że pszczoły poniżej 8 st. C. zaczynają umierać, dlatego żeby tego uniknąć pszczoły zbijają się w tak zwany kłąb. Wiadomo, w skupisku jest cieplej. Pszczoły robotnice wytwarzają ciepło poprzez machanie skrzydełkami i wtedy temperatura w ulu zimą to około 20 st C.
Istne tropiki! A czym właściwie jest wspomniany kłąb?
Jest to zwyczajne skupisko pszczół, w którym robotnice siedzą ciasno i trzymają się jedna drugiej. Zewnętrzna warstwa kłębu jest bardzo szczelna, dzięki czemu ciepło wygenerowane wewnątrz nie ucieka tak łatwo. Być może część czytelników widziało pszczele „kulki” wiszące gdzieś na gałęziach drzew, ścianach budynków, kiedy pszczoły się wyroją. To jest właśnie kłąb, nie zimowy, ale kłąb. Bardzo podobnie wygląda on w zimowym ulu.
Czy to królowa decyduje, jak wiele pszczół przeżyje zimę?
Otóż królowa owszem zwykle znajduje się w samym centrum kłębu….ale nie decyduje o przetrwaniu. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to ile pszczół przeżywa. To są żywe organizmy, więc wszystko zależy od ich stanu zdrowia, pasożytów, kondycji, warunków atmosferycznych, przygotowania do zimowania przez nas pszczelarzy.
W dobrych sezonach „spada” – bo tak się mówi na śmierć rodziny – mniej niż 10% rodzin, w złych nawet ponad połowa.
Co oznacza dla nas strata pszczół zimą?
Z pewnością zgodzimy się, że pszczołom warto podziękować za każdą łyżeczkę miodu, którą dzięki nim możemy się rozkoszować. To absolutna racja, ale miód to dopiero początek ich zasług. Zawdzięczamy im o wiele więcej!
W naszym klimacie występuje ponad 250 gatunków roślin, które do zapylenia wymagają pomocy owadów. Wszyscy doskonale wiedzą jak bardzo proces zapylania roślin jest niezbędny dla rolnictwa i produkcji żywności. Także strata pszczelej rodziny to niebezpieczne zjawisko, gdyż właśnie dzięki pszczołom i innym zapylaczom możemy cieszyć się owocami, warzywami, a także ziołami, czy roślinami ozdobnymi.
Pszczoły znikają z naszej planety – czy można temu przeciwdziałać?
Jest to zdecydowanie wskazane! Dla dobra pszczół, dla dobra nas wszystkich. Stąd powstała nasza inicjatywa Akcji #OcalmyPszczoły, którą dzielnie prowadzimy wraz z naszymi Patronami. Załoga Pasiek nad Skrwą od lat skupia się na dbaniu o dobro pszczół. Wiedząc jak drobnymi dla nas gestami możemy tworzyć przyjazne dla pszczół przestrzenie, chcemy podzielić się z Wami tymi informacjami. Promujemy sprawdzone praktyki ochrony pszczół i owadów zapylających. (Poradnik Ty też możesz: https://bit.ly/3DGya2M). Naszym zdaniem tylko aktywne i wspólne działanie jest w stanie spowodować, że zapylacze przestaną znikać z naszej planety, dlatego do każdego naszego słoiczka miodu dodajemy saszetki z nasionami miododajnymi do wysiewu (więcej tutaj: https://miodkasztelanski.pl/strona/nasionamiododajne )
A co jedzą pszczoły zimą?
Miód! Pszczoły produkują miód, żeby móc przezimować. Jest to ich pokarm zimowy, który jedzą przez całe zimowanie, dlatego tak niebezpieczne są sytuacje jak w tym roku, gdy jeszcze w maju nie kwitły rośliny a temperatury były bardzo niskie – pokarm może się zwyczajnie skończyć i pszczoły mogą umrzeć z głodu (zawsze można je podkarmić). Robimy wszystko co w naszej mocy, aby przezimowało jak najwięcej rodzin aby wiosną, mogły wyruszyć na swój pierwszy zwiad w poszukiwaniu nektaru z którego powstanie nasz Miód Kasztelański z Sierpca www.miodkasztelanski.pl.
Skoro pszczoły jedzą miód, a pszczelarz im ten miód zabiera, to jak to działa?
Po pierwsze, prawdziwy pszczelarz nigdy nie zabiera pszczołom całego miodu, a po drugie, na koniec sezonu większość pszczelarzy podkarmia swoje rodziny. Na czym to polega i czym jest? Podaje się pszczołom albo specjalny pokarm w postaci masy cukrowej, ale samemu rozpuszcza się duuużo zwykłego cukru w wodzie i karmi tym pszczoły. Dla pszczół ważna jest glukoza, nie ważne z jakiego źródła. Przetwarzają taki „posiłek” i robią z tego zapasy. Dlatego gdy widzi się pszczelarza, który kupuje kilkaset kg cukru, nie oznacza to od razu, że oszukuje miód. Po prostu przygotowuje pszczoły do zimowania.
A jaka jest różnica w miodzie z cukru od miodu prawdziwego?
Znacząca – miód z cukru jest zwykłą, przetworzoną sacharozą. Nie ma praktycznie żadnych zdrowotnych właściwości. Cała magia prawdziwego miodu polega na tym, że jest zbierany z roślin, które jak wiemy, są pełne witamin, enzymów, mikroelementów, itd. Chcąc zapewnić pszczołom wyjątkowe warunki pełne pożytków obfitych w nektar, nasze pasieki lokalizujemy na terenach zielonych głównie pośród zakoli rzeki Skrwy.
Jak wygląda zimowe karmienie pszczół?
Bardzo prosto – masa cukrowa lub syrop cukrowy jest w formie płynnej lub plastycznej. Na samej górze ula, ponad ramkami, a pod daszkiem jest wolna przestrzeń. Wkłada się w tę przestrzeń pojemnik wypełniony na przykład trzciną lub skrawkami drewnianymi, żeby pszczoły się nie utopiły. Następnie zalewa się to pokarmem i to wszystko. Reszta pozostaje po stronie naszych skrzydlatych przyjaciół czyli pszczół zamieszkujących pasieki miodem kasztelańskim płynące.
Dziękuję bardzo za bardzo ciekawe informacje z życia pszczół.
Które herbaty dobrze komponują się z miodem ?
Przypominam, że miód zachowuje swoje właściwości zdrowotne w temperaturze do 40 st. C, powyżej tej temperatury traci swoje właściwości lecznicze, staje się tylko słodzikiem.
Wiemy, że herbaty parzymy w temperaturze od 70 do 100 st. C., dlatego nie możemy od razu po zaparzeniu dodać miodu.
Herbaty owocowe, mieniące się niuansami smakowymi, po zaparzeniu odczekajmy aż będą chłodne i wtedy dodajemy łyżeczkę (łyżkę) miodu. Dzieci takie mieszanki uwielbiają.
Rooibos też kocha miód, który łamie ich smak. Przypominam, że herbatę Rooibos mogą pić dzieci i kobiety w ciąży.
Herbaty czarne szczególnie te bez dodatków lubią miód i inne ingrediencje takie jak np. cytryna, goździki, rum, czy nalewki z czarnej herbaty.
Doskonałym uzupełnieniem herbat zielonych szczególnie tych bez dodatków jest łyżeczka miodu. Smakosze herbat parzonych na zimno (oksymoron) cold extraction, cold brew dodają odrobinę miodu.
Podsumowanie
Połączenie miodu (właściwości bakteriobójcze) i herbaty (właściwości antyoksydacyjne) to doskonałe połączenie. A oto wywiad w radiowej 4 https://www.polskieradio.pl/10/5366/Artykul/2858385?fbclid=IwAR3B4JbT4IExjSKY9dY_YXWgp–SeNLZQ6chKM5BZgmjgooDeC9qVeVxAVA
UWAGA:
Stały 10 % rabat w sklepie miód kasztelański
Kod rabatowy: dzbanherbaty
0 komentarzy