Człowiek jest istotą stadną, poza paroma wyjątkami, które potwierdzają regułę. Dziś w dobie pandemii widzimy, jak potrzebne są nam bezpośrednie kontakty z innymi osobami i co najważniejsze- zaczęliśmy je doceniać. Ciągle z kimś rozmawiamy przez telefon, ale to wszystko jest „nie to i nie tak”. Pragniemy kontaktu oczy w oczy, dotyku, uśmiechu etc.
Mamy nadzieję, że kiedy pandemia się skończy, czyli, kiedy większość z nas się zaszczepi (nie wyszczepi) to nadrobimy zaległe spotkania. Ja swoim znajomym przyrzekłam, że z chwilą, kiedy będzie można się spotykać zrobię imprezę na 30 osób z tańcami, śpiewami i lejącym się alkoholem.
Wpadnij na kawę
W ustroju „jedynym słusznym” PRL nie mówiło się zapraszam na herbatę, ale zapraszam na kawę. Można było umówić się na kawę w kawiarni lub w domu. Kawa była luksusem. Tę lepszą kupowało się za dolary, tę gorszą, w sklepach spożywczych lub delikatesach.
Dlaczego kiedyś nie posługiwano się zwrotem: Zapraszam na herbatę?
Dlaczego nie zapraszało się na herbatę? Dlatego, że była stosunkowo tania i w przeciwieństwie do kawy, herbata była napojem powszechnym, a więc piło się ją do śniadania, kolacji i po obiedzie do deseru – głównie w szklankach rozcieńczoną esencję. Tu etykieta nie obowiązywała.
Dzisiaj zaproszenie kogoś na herbatę łączy się z etykietą.
Najważniejsza zasada –nie podajemy herbaty w torebkach. Parzymy ją w specjalnie do tego przygotowanym dzbanku, imbryku. Napar podajemy w filiżankach, mile widziane porcelanowe stanowiące komplet z imbrykiem. Zawsze powinniśmy zapytać się naszego gościa, jaką herbatę sobie życzy, czy czarną, zieloną a może białą lub żółtą.
Nauczyliśmy się już prawidłowo ją zaparzać, czyli znamy rytuał. Dla przypomnienia: wsypujemy odpowiednią ilość suszu, zalewamy adekwatną ilością wody we właściwej temperaturze i zaparzamy w przepisowym czasie. Rozlewamy napar do przepięknych filiżanek.
Często do herbaty podajemy małe ciasteczka, dużych powinniśmy unikać, bo zaproszenie dotyczy herbaty, nie ciasta. Również można podać kawałki gorzkiej czekolady. Gość zorientowany powinien zapytać, z jakiego regionu pochodzi serwowana herbata?
Ty odpowiadasz, bo przecież wiesz, co kupujesz a jeszcze dobrze by było dodać, z którego zbioru. Dalej przechodzimy do rozmowy, pogaduszek, opowieści etc.,
Jeżeli wypiliście napar to ponownie możemy zalać ten sam susz, ale dotyczy to tylko herbaty zielonej i Pu-erh, nigdy czarnej, czy białej.
Ubiór a etykieta
I jeszcze jedna bardzo ważna uwaga dotycząca etykiety, gdy zapraszasz gościa do domu to przenigdy nie każ mu zdejmować obuwia podtykając dyżurne kapcie.
Czasami gość przychodzi z obuwiem na zmianę np. pantoflami i to jest w porządku, natomiast, jeżeli nie przyniesie, musisz pogodzić się z zabrudzoną podłogą. Ty też nie możesz przyjmować gościa w kapciach. Wyobraźcie sobie takie obrazy: kobieta w bardzo ładnej sukience i w kapciach albo mężczyzna w smokingu i klapkach.
Pamiętaj obuwie stanowi integralny element całego stroju. Moja babcia zawsze mówiła, jeżeli nie chcesz mieć zabrudzonego dywanu to powieś go na ścianie, będzie ładny kilim, czasami wspominała o suficie. Zresztą ozdobne, piękne dywany wieszane na ścianach wracają i stanowią ciekawy, kreatywny wystrój wnętrz.
Herbata i etykieta w kawiarniach i restauracjach
Mówię tutaj o polskich kawiarniach i restauracjach. W herbaciarniach, do których niekiedy zaglądałam podaje się herbatę w profesjonalny sposób. Natomiast w kawiarniach, czy restauracjach spotkałam się z serwowaniem herbaty w saszetkach lub w zaciskaczu (moja nazwa), czyli zaparzarce szczypce. Ściskany susz nie ma możliwości się rozwinąć a więc traci cały swój aromat.
Picie herbaty w biegu, to tak jakbyśmy pili wodę z butelki idąc na spacer, lub pobiegać. Zdecydowanie nie polecam. Tu chodzi o czerpanie satysfakcji z picia herbaty. Delektowanie się nią, chodzi o uważność, czyli umiejętność koncentracji uwagi na danej czynności, ale to już inny zupełnie temat. Być może kiedyś o tym napiszę.
Jaką herbatę przygotować na spotkanie towarzyskie?
Mogą być wszystkie herbaty z krzaka camellia, nigdy herbat ziołowych (kochanie przygotowałam ci herbatkę na uspokojenie). Do herbaty np. czarnej możesz dodać odrobinę naparu owocowej, fajnie przełamuje smak.
Stwórz swój własny rytuał (etykietę) picia herbaty dodając odpowiednią oprawę i zaproś przyjaciół, czyli ludzi, z którymi lubisz przebywać.
0 komentarzy